Kinky

Co Wam przychodzi do głowy, gdy słyszycie słowa kinky sex? Z czym Wam się kojarzy ten termin? Prawdopodobnie część z Was powiedziałaby: z biczami, maskami, kneblami, narzędziami medycznymi i strach pomyśleć, czym jeszcze. Jasne, te rzeczy też mogą być (nawet bardzo) kinky, ale nie potrzeba żadnej z nich, aby uprawiać kinky sex. W największym skrócie, kinky jest to, co jest niekonwencjonalne, wychodzi poza ramy tradycyjnego, „waniliowego” seksu. Sposobów na przyprawienie atmosfery w sypialni może być bardzo wiele i wcale nie wymagają one przygotowywania sali tortur. Wystarczy odrobina wyobraźni i odwagi!

Na początek: proste wiązanie

Coś w sam raz na start. Pamiętacie 50 twarzy Greya? Christian również zaczął wprowadzanie Any w meandry BDSM stosując na niej właśnie wiązanie. Wykorzystał w tym celu swój własny krawat – to dowód na to, że w sypialni można przeżyć mnóstwo ekscytujących przygód, o ile tylko mamy wystarczająco dużo wyobraźni. Związanie rąk podczas stosunku będzie dla Was obojga dużym zaskoczeniem. Szczególnie strona pasywna, czyli związana, ograniczając swoje zdolności ruchowe, oddaje się niemal całkowicie do dyspozycji partnera. Fakt, że nie możemy nic zrobić jest nie tylko podniecający, ale także ma wpływ na to, jakiego rodzaju wrażenia będziemy odczuwać podczas stosunku. Każdy, nawet najbardziej subtelny dotyk może być niezwykły, jeśli nie możemy na niego w żaden sposób wpłynąć. Pamiętajcie, że niepoprawne zastosowanie wiązań może mieć odwrotny skutek, niż zamierzony i zamiast super seksu, będziecie mieć brzydkie i bolesne otarcia na nadgarstkach. Więzy powinny być dość mocne, by uniemożliwić dłoniom wydostanie się, ale jednocześnie na tyle luźne, by skóra nie ocierała o materiał.

Drity talk

Czyli, po prostu: pozwólcie sobie na nieco wulgarności. Liczy się konwencja: pamiętajcie, że odgrywacie pewną rolę, a nie występujecie publicznie. To, co mówicie do siebie w łóżku jest przeznaczone tylko i wyłącznie dla Waszych uszu (nawet, jeśli macie wścibskich sąsiadów). Czasem przesadna czułość, szczególnie w długim związku, może być pierwszym powodem, przez który powstaje nuda. Jeśli chcecie znów cieszyć się seksem, jak na początku, spróbujcie poznać się od innej strony. Przełamcie barierę kurtuazji i rozpocznijcie „dirty sex” za pomocą „dirty talk” – granice są tam, gdzie sami je postawicie. Kinky sex zaczyna się w głowie!

Daj się poderwać… jeszcze raz!

Kto powiedział, że kinky sex zaczyna się w sypialni? Co powiecie na taki scenariusz: wspólnie rozpoczynacie dzień, następnie idziecie do pracy, a wieczorem… zdejmujecie obrączki i spotykacie się w klubie na drugim końcu miasta. Wypatrujecie się, otoczeni grupą zupełnie nowych, lub poznanych dopiero osób, a następnie… przechodzicie do akcji! Przedstawiacie się sobie jak zupełnie obcy ludzie, idziecie na drinka, prowadzicie small talk, innymi słowy: zachowujecie się, jakbyście dopiero wpadli sobie w oczy. Gra robi się naprawdę ekscytująca, gdy wkraczają do niej inne, niczego nie podejrzewające osoby, chcąc pokrzyżować szyki jednej ze stron. W końcu nie macie obrączek, a więc jesteście wolni, prawda? Gdy emocje sięgną wystarczająco wysokiego poziomu, czas na taksówkę. Do mnie, czy do Ciebie? Jeśli mieszkacie razem, nie robi to absolutnie żadnej różnicy, ale co z tego?

Seks analny

Dla niektórych seks analny to zupełnie nic nowego, a dla innych to wciąż powód, przez który tracą apetyt na kolację. To, że podstawowym przeznaczeniem naszego „tylnego wyjścia” jest coś zgoła innego niż seks, czyni je właśnie pikantnym i podniecającym. Zobaczycie, że pierwszy raz „tylną drogą” będzie niezapomniany, a jeżeli zachowaliście wszystkie zasady bezpieczeństwa (BARDZO ważne!), anal przyniesie Wam mnóstwo nieznanych dotychczas doświadczeń, przyjemności i satysfakcji.

Istnieje pewien dreszczyk ekscytacji, związany z przełamywaniem tabu. Nawet jeżeli Wam się nie spodoba – to nic, i tak możecie być z siebie zadowoleni, że zdecydowaliście się przekroczyć tę psychiczną granicę, która blokowała Was przed spróbowaniem go wcześniej. Takie wspólne przeżycie z pewnością scali Wasz związek i pozwoli bardziej otworzyć się na kontakt z własną cielesnością, co jest niezwykle ważne, by w pełni czerpać przyjemność z seksu. Pamiętajcie, że do seksu analnego trzeba się odpowiednio przygotować. Uprzednie zadbanie o higienę odbytu, odpowiednia lubrykacja, czyli nawilżenie, no i, rzecz jasna, prezerwatywa – bynajmniej nie po to, by uchronić się przed ciąża.

Zaproście do sypialni zabawkę!

Zabawki erotyczne mają dziś setki przeróżnych wariantów. Różnią się zastosowaniem, wyglądem, mocą wibracji, materiałem, z jakich zostały wykonane… Jest jednak pewien rodzaj wibratora, który jest uniwersalny, a mianowicie: mały wibrator zewnętrzny. Idealnie mieści się w dłoni, nie ma agresywnego, anatomicznego kształtu (mówiąc wprost: nie przypomina penisa), a możliwości jego wykorzystania może być całe mnóstwo. Skierowany na łechtaczkę podczas stosunku może wywołać falę orgazmów. Można go także użyć, by sprawić przyjemność partnerowi, np. stymulując wibracjami wędzidełko.